Karol Młot w bitwie pod Poitiers. Fragment obrazu Charlesa de Steuben |
Bitwa pod Poitiers odbyła się według ogólne przyjętej wersji 25 października 732 roku, chociaż nie jest do końca jasna jej data.Wzmiankuje o niej kilka kronik klasztornych. Natomiast arabski historyk Abd-al -Rahman żyjący w IX wieku podaje datę między lutym 733 a lutym 734 roku. W każdym bądź razie była to podobno jedna z decydujących bitew o lasach świata, lecz warto zaznaczyć że niektórzy twierdzą że jej waga jest przeceniona i nawet w przypadku porażki wojsk Karola Młota wojska muzułmańskie zatrzymały by się gdzieś w okolicach Girony i gór centralnych. Mimo przyjęcia nawet tej wersji umocniło by to pozycję Islamu na kontynencie europejski, a przecież w Hiszpanii po podbojach Umajjadów od roku 662 i w późniejszym czasie potrzebna była rekonkwista trwająca aż do XV i re-chrystianizacja Półwyspu Iberyjskiego. Bitwa pod Gualadete w roku 711 gdzie śmierć poniósł król Wizygotów Roderyk otworzyła muzułmanom (głównie Berberom) drogę do podboju ziem hiszpańskich i w dalszym rezultacie przedostanie się do "Królestwa Frankońskiego". Czy jednak Karol Młot świadomie bronił Europy przed nawałą islamską jako obrońca cywilizacji łacińskiej? Raczej wątpliwe.Całkiem prawdopodobne że nawet niewiele wiedział o przeciwniku, ot jakiś dziwny lud łupiący i plądrujący wszystko po drodze itd. Na zachodzie o Islamie wiedziano wówczas bardzo niewiele.
Arabowie był królami pustyni, w zaledwie sto po rozprzestrzenianiu się ich ekspansji wychodzącej z Półwyspu Arabskiego opanowali obszary od Himalajów i Chin na wschodzie, po Pireneje na zachodzie, zajmując min tereny dzisiejszego Egiptu, północnej Libi,Tunezji. W zagarniętych krajach zakładali miasta i w nich osadzali swoje wojska by strzegły zdobyczy "rewolucji islamskiej".Z tych garnizonów zapuszczali się dalej kolonizując ziemie i upatrując nowych celów swojej ekspansji. Jedynie nie powiodła im się w tym czasie próba zdobycia Konstantynopola. W roku 730 gubernatorem i emirem Hiszpanii został pochodzący z jednego z jemeńskich plemion Abd-al-Rahman.
Bitwy w VII/VIII-wiecznej Gali były zwykłymi bezładnymi bataliami zamieniającymi się często w zwykłe rzezie.Walczono bronią różnoraką, a to dzidami, a to toporami a to mieczami długimi a to tak zwanymi skramasaksami (krótkie miecze o długości około 30-70 cm, nazywane przez niektórych badaczy długimi nożami).Ich tarcze były zbudowane z drewnianych ułożonych promieniście prętów i nakładanej na nich skórze.
W 732 roku Abd ar-Rahman ruszył na północ.
Jeździec mauryjski |
Jego siły przeszły przez zachodni kraniec Pirenejów. Zdobył Bordeaux po odparciu sił Odona gdzie przystąpiono no grabienia i plądrowania tego miasta.Wojska Arabów i Maurów idąc dalej na północ grabiąc i plądrują dotarł do Poitiers.
Po koło tygodniowych potyczkach rozpoczęło się główne starcie.Bitwa zaczęła się od ruchów strony islamskiej. Tego dnia było chłodno, a Frankowie byli odziani w skóry niedźwiedzie. Karol Młot stosując metodę germańską rozkazał swoim wojownikom stanąć ciasno jeden przy drugim z zamiarem odepchnięcia jazdy arabskiej, dodatkowo ustawił się w lesie aby stworzyć dla berberyjskiej jazdy jak najbardziej niedogodne pole walki.W środku ustawiła się piechota a na flankach jazda.Arabowie zaś użyli do ataku na pierwszy ogień jazdy wystawionej na pierwszej linii frontu i po obu flankach, mając piechotę z tyłu.Mimo zaciekłego naporu na frankijskie linie tarcz Abd-al-Rahmanowi nie udało się złamać szeregów dzielnych Franków.Karol Młot użył fortelu, wysyłając do obozu muzułmanów zwiad który miał za zadanie uwolnić niewolników oraz zagrozić pokaźnym łupom wskutek czego synowie pustyni zaczęli się wycofywać w obawie o swoje zdobycze materialne. Do ucieczki rzuciły się grupy walczące w pierwszym szeregu.Ich wódz Abd-al-Rahman próbował opanować panikę, ale sam otoczony przez Franków zginął.Przerażeni Saraceni uciekli do obozu, a zastała ich noc dzięki której uniknęli ostatecznej rzezi. Pozostałość sił arabskich symulowała atak jednocześnie się wycofując .Karol Młot rano zastając puste pozycje Arabów wietrzy podstęp, jego wojowie zaczęli plądrować obóz wroga wiec nie kwapili się po pościgu. Saraceni ostatecznie wycofali się do Hiszpanii.
Nie był to jednak ostateczny koniec wojny Franków z arabami.Jeszcze w roku 737 pod Avignom Karol Młot zmierzył się z Arabami również ich pokonując.
Dziś nawet trudno ustalić jakiej wielkości były siły obu stron. Prawdopodobnie wynosiły od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy. Według różnych źródeł bilans strat to około 10 000 po stronie arabskiej i około 1 500 po stronie Franków, lecz tych danych nie powinno się brać dosłownie.Kroniki podają że "jedynie Bóg zna liczbę poległych".
Być może klęska wojsk muzułmańskich pod Poitiers zwanym też Tours oszczędziła Europie ponurego losu Andaluzji która była przez 1000 lat pod okupacją Islamu.Możliwe że (jak już nadmieniono na wstępie) ekspansja Maurów i Arabów nie rozprzestrzeniła by się na dalsze części kontynentu, np. z braku środków lub też z powodu niekorzystnego klimatu na północy. Zaprawdę dziwne to musiał by być spotkanie ciemnoskórych jeźdźców z plemionami nad Wisłą czy też widok minaretów w Skandynawii w VIII wieku, który to zapewne by zmienił zupełnie bieg losów świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz