czwartek, 14 listopada 2013

Egzekucja Nguyen Van Lem'a i historia pewnej fotografii.

Przykładem tego, jak potężne może być pozbawienie fotografii kontekstu, jest słynna fotografia Eddiego Adamsa z 1968 roku która została uhonorowana nagrodami Pulitzera i World Press Photo.

Na powyższym zdjęciu Nguyen Ngoc Loan szef południowowietnamskiej policji mierzy z rewolweru w skroń nieuzbrojonego człowieka. I zapewne nie znając kontekstu uwiecznionego zdarzenia szary odbiorca z pewnością uzna mężczyznę z bronią w reku za zbrodniarza, natomiast mężczyznę mrużącego oczy za niewinną ofiarę jakiejś czystki. Otóż ten mrużący oczy mężczyzna to niejaki  Nguyen Van Lem oficer Wietkongu, zbrodniarz wojenny odpowiedzialny za serię  krwawych czystek. Według południowowietnamskich źródeł Nguyen Van Lem  jako dowódca plutonu egzekucyjnego w czasie
operacji Tet wymordował rodziny południowowietnamskich policjantów, w czasie gdy sami policjanci znajdowali się właśnie w terenie na służbie. Ten komunistyczny zbrodniarz został schwytany w Sajgonie obok rowu wypełnionego ciałami zamordowanych członków rodzin policjantów.Nguyen Ngoc Loan wśród zamordowanych zauważył żony i dzieci swoich dwóch najbliższych przyjaciół.Na skutek tego postanowił Nguyen Van Lem'a natychmiast rozstrzelać. 
Trzeba przy tym zaznaczyć ze nie złamał żadnego prawa ani Konwencji Genewskiej. Schwytany był nie umundurowany oraz mordował nieuzbrojonych ludzi.
Niestety zdjęcie to zostało wykorzystane przez antywojenne środowiska w USA (przez tak zwanych "pożytecznych idiotów" jak ich określał Kreml). Autor zdjęcia  Adams wyrażał kilkakrotnie na łamach magazynu Times że zdjęcie jest źle interpretowane i że zniszczył życie oficerowi policji południowowietnamskiej. Na co ten odpowiadał że nie ma żadnych pretensji gdyż obaj po prostu wykonywali swoją pracę.

artykuł za:
http://niezlomni.com/?p=1537

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz